Skrzydła dają wolność

mar 11 2024

Bracia Wright stali się prawdziwą inspiracją dla wielu pasjonatów lotnictwa. Co współcześni piloci mają wspólnego z braćmi Wright? - Wszystko to, co w lotnictwie najważniejsze, czyli pasję i emocje – mówi Mateusz Pietraszko, pilot samolotowy i pracownik działu projektowego TAURON Nowe Technologie. 

treść 2

„Gliwice Radio, Sierra Papa Alfa Bravo Charlie (SP-ABC). Dzień dobry, jestem pod hangarem, zezwól na kołowanie drogą alfa do punktu oczekiwania przed pasem”. Chwilę później przychodzi zgoda – zajęcie pasa w użyciu. Już wiem, że za moment znajdę się w zupełnie innym świecie. Za chwilę znikną wszelkie pozornie poważne problemy. Zapomnę o bólu kolana, o trudnym dniu w pracy czy o psie sąsiada, który całą noc szczekał nie dając mi spać. Jestem tylko ja i maszyna, a pode mną cały świat, na który spoglądam z wyjątkowej perspektywy. Nawet telefon milczy, bo na wysokości, którą osiągam nie ma zasięgu.  

Jak to się zaczęło? 

aviary-image-1694036531642

Aby znaleźć korzenie mojej fascynacji lotnictwem muszę się cofnąć do czasów wczesnego dzieciństwa. Ojciec służył w jednostce wojskowej w Świdwinie, tam gdzie dziś funkcjonuje 21. Baza Lotnictwa Taktycznego. Było wojskowe lotnisko i były wojskowe maszyny, a to robiło wrażenie na małym chłopcu – taki „Top Gun”, tylko na żywo. Miałem pięć lat na karku, jak pierwszy raz leciałem samolotem, oczywiście w charakterze pasażera. Ojciec wykupił mi wtedy lot zapoznawczy na lotnisku w Białymstoku samolotem PZL „Wilga”. Potem w kalendarzu imprez lotniczych pojawił się Air Show w Radomiu – wiedziałem, że ominięcie tego wydarzenia będzie grzechem dla pasjonata lotnictwa. Gdy przyszedł czas na szkołę średnią bez wahania wybrałem Liceum lotnicze w Dęblinie. Po drodze skakałem też ze spadochronu, aż wreszcie w wieku 17. lat sam usiadłem za sterami statku powietrznego.  

Czym dzisiaj latam? 

20230505 085849

Wszystkim do czego uprawnia licencja PPL(A). Zaczynając od aero AT-3, przez cessnę 150, pipera PA-34, diamonda DA42, beachcrafta king po śmigłowce: robinsona r44, mi-2 czy schweizera 333. W sumie mam już na koncie blisko 300 godzin nalotu.

Mógłbym poprzestać na licencji turystycznej, ale mam większe ambicje. Właśnie kończę kurs na licencję ATPL, to niezbędny etap do uzyskania kompetencji zawodowego pilota. Mój cel jest taki, żeby w przyszłości siadać za sterami samolotów pasażerskich i latać po całym świecie reprezentując którąś z renomowanych linii lotniczych. Droga do jego osiągnięcia jest długa, żmudna i wyboista – mnóstwo teorii i jeszcze więcej praktyki oraz konieczność wylatania określonej i niemałej ilości godzin.

Garaż pełen tajemnic

Zimą, kiedy warunki atmosferyczne nie sprzyjają długim i bezpiecznym lotom uziemiam się w garażu i zajmuję tym, co zwie się klasyką motoryzacji PRL, albo nawet szerzej – dawnych „Demoludów”. Wspólnie z ojcem wskrzeszamy klasyczne samochody i motocykle. Kiedy mam ochotę i czas, otwieram drzwi garażu i ruszam na przejażdżkę. Warszawa 224, Warszawa 224 Kombi, Fiat 125p ’73, Nysa 521, Wołga GAZ 24, Wsk lub Wfm – przejażdżka tymi samochodami to zupełnie inny rodzaj jazdy, którego współczesne samochody już nie oferują.

Kim jestem?

Nazywam się Mateusz Pietraszko, od czerwca 2023 roku pracuję w spółce TAURON Nowe Technologie. Zaczynałem jako wsparcie w dziale elektromobilności, a od tego roku jestem specjalistą ds. rozwoju projektów w dziale projektowym. Moim głównym zadaniem jest poszukiwanie i wdrażanie nowoczesnych rozwiązań energetycznych. Z wykształcenia jestem inżynierem mechaniki budowy maszyn i transportu o specjalności nawigacja powietrzna.

 

Mateusz Pietraszko 

Czytaj MegaMocne historie o pracownikach TAURONA w każdą środę w Dzienniku Zachodnim, Nowej Trybunie Opolskiej, Gazecie Wrocławskiej, Gazecie Krakowskiej oraz w Tauronecie: E-prenumerata wybranych regionalnych gazet (sharepoint.com).

Sprawdź też