Tam, gdzie wzrok nie sięga!

lis 14 2023

Umysłowa praca wymaga ode mnie aktywności, które pomagają mi rozładować napięcie i oderwać się od codziennych trosk. Dlatego regularnie jestem obecna na siłowni i kiedy tylko mogę, wybywam na górskie szlaki.

Sześć lat temu moi znajomi zaszczepili we mnie miłość do gór. Zaczęło się od wyprawy przez Dolinę Pięciu Stawów Polskich – Świstową Czubę do Morskiego Oka. To był mój drugi raz w Tatrach (wcześniej tylko raz stanęłam na Giewoncie). Po wycieczce zaczęłam planować i realizować kolejne górskie trasy, o każdej porze roku. Wcześniej nie mogłam sobie nawet wyobrazić, jak zimą można iść na Babią Górę przy dwudziestopięciostopniowym mrozie i silnym wietrze.   

kółko

Niesamowite widoki

W góry wybieram się zazwyczaj z moim partnerem, ale także ze znajomymi czy rodziną. Zimą zabieramy ze sobą drewno, kiełbaski i po drodze organizujemy ognisko. Mamy też ze sobą też tzw. jabłuszka, aby gdzieś po drodze zrobić zawody w fantazyjnym zjeżdżaniu po śniegu.

Lubię zarówno wyższe, jak i niższe góry. Tatrzańskie szlaki wymagają kondycji, ale w zamian dają niesamowite widoki. Szlaki Beskidu Małego potrafią być zaskakująco wymagające. Trasa na moją ulubioną Babią Górę to czasami podróż przez trzy pory roku. Uwielbiam Bieszczady za to, że z połoniny można sięgnąć tam, gdzie wzrok nie sięga. W tym roku pierwszy raz wybrałam się na wschód słońca. Ten z Pilska wyglądał obłędnie. Moim kolejnym marzeniem jest górska wędrówka po alpejskich szlakach. 

20231028 120740

Góry uczą pokory

Przekonałam się na własnej skórze, że góry uczą też pokory. Mam lęk przestrzeni, więc nie wybieram się na szlaki z dużą ekspozycją. Kiedyś zrezygnowałam z dalszej wędrówki dosłownie 100 metrów przed szczytem, bo miałam obawy czy będę mogła bezpiecznie zejść. Z kolei jedna z wypraw zimą na Baranią Górę nauczyła mnie, że kondycja na szlaku to suma wielu parametrów. Wybrałam się na trasę nieświadoma tego, że intensywny trening squasha dzień wcześniej oraz stresująca sytuacja w pracy aż tak negatywnie wpłyną na moją kondycję następnego dnia. Brnęłam po nieprzetartym szlaku po kolana w śniegu. W pewnym momencie nogi się pode mną ugięły i nie potrafiłam wstać. Pomyślałam wtedy, że do takich przypadków wzywane jest właśnie pogotowie górskie. Wstałam i kontynuowałam wędrówkę o własnych siłach, ale od tamtej pory dbam o to, żeby na szlak wyjść w dobrej kondycji.

Przez te sześć lat przeszłam dwa tysiące kilometrów po górskich szlakach. Najwyżej byłam na Rysach, ale wchodziłam na nie od słowackiej strony. Od polskiej chyba się nie odważę. W tym roku wreszcie dotarłam na Małą Fatrę na Słowacji. Są tam obłędne trasy i widoki. 

Mapa Turystyczna bardzo mi ułatwia planowanie tras – to świetna aplikacja, w której odnotowuję każdą przebytą przeze mnie drogę. Oprócz tego podczas wędrówki zawsze mam ze sobą papierową mapę. Patrząc na statystyki na szlaku najczęściej bywam w listopadzie, a następnie w czerwcu, październiku i styczniu.  

20230819 104249

Kim jestem?

Nazywam się Barbara Pękala. Z branżą energetyczną jestem związana od samego początku mojej 22-letniej kariery zawodowej. Obecnie pracuję na stanowisku kierownika Sekcji Sprzedaży Usług IT w Centrum Usług Wspólnych IT w spółce TAURON Obsługa Klienta. W Sekcji zajmujemy się rozliczeniami Usług IT z klientami wewnętrznymi Grupy, zarządzamy Katalogiem Usług IT, obsługujemy sprawy klientów wewnętrznych. Prywatnie jestem mamą 16-letniego syna. Oprócz gór, moją pasją są wszelkie aktywności sportowe, podróże i muzyka. To wraz z górami daje mi paliwo do życia.

Barbara Pękala 

Czytaj MegaMocne historie o pracownikach TAURONA w każdą środę w Dzienniku Zachodnim, Nowej Trybunie Opolskiej, Gazecie Wrocławskiej, Gazecie Krakowskiej oraz w Tauronecie: E-prenumerata wybranych regionalnych gazet (sharepoint.com).

Sprawdź też