Moje muzyczne uniwersum

lis 07 2023

Pochodzę z tradycyjnej śląskiej, ewangelickiej rodziny, w której muzyka od zawsze była silnym fundamentem scalającym pokolenia i społeczność. Moi rodzice przez wiele lat śpiewali w kościelnym chórze.  Ja, swoją oficjalną przygodę muzyczną zacząłem w ognisku, do którego zapisał mnie mój Tata. 

Matuszczyk gitara treść

Gitara akustyczna była moją towarzyszką przez dwa lata. Zaprzyjaźnialiśmy się bardzo, ale mój muzyczny głód był wciąż niezaspokojony. Chciałem więcej, chciałem bardziej i okazało się, że z pianinem, klarnetem czy trąbką też się polubiłem.  

Gram od zawsze

Moja najdłuższa muzyczna przygoda trwała 15 lat i zaowocowała trzema płytami. Nieistniejący już Mikołowski zespół SDG (Soli Deo Gloria) swoją muzyką głosił dobrą nowinę. W SDG grałem na gitarze, basie, trochę śpiewałem i komponowałem. Dużą część Europy odwiedziłem właśnie z zespołem. To była nie tylko muzyczna, ale i duchowa podróż, w której liczyła się przyjaźń i poczucie misji. Po SDG płynnie nadszedł czas krainy łagodności i poezji śpiewanej – czas studenckiej zadumy nad światem i podziwu dla liryki. Wciąż głodny muzycznych doznań, poszukując nowych dźwięków odkryłem, że tak zwane ciężkie brzmienia są dla mnie, jak lekki powiew bryzy znad morza. Zamieniłem więc flanelową koszulę na skórzaną kurtkę i przez jakiś czas grałem w dwóch kapelach rockowych/heavy metalowych.

Moje fascynacje muzyczne to osobiste uniwersum, które rozwija się razem ze mną, moją osobowością i charakterem. Jestem otwarty na nowe gatunki i bardzo cenię w sobie to, że wciąż potrafię odczuwać nieposkromioną radość, kiedy odkryję nowy zespół lub artystę. Muzyka daje mi siłę – to pewne. Zależnie od sytuacji i wewnętrznej potrzeby wyciszenia, dodania sobie odwagi lub poprawy humoru słucham danego utworu i osiągam pożądany stan umysłu. 

Zgrana paczka energetyków

Ze wszystkich instrumentów najmocniej przyjaźnię się z moją czterostrunową królową – gitarą basową. Od pięciu lat swoimi muzycznymi aspiracjami i fascynacjami dzielę się z podobnymi do mnie muzykami-amatorami grając w zespole „Energy Band”. To grupa ludzi z dwoma wspólnymi mianownikami. Po pierwsze łączy nas energetyka, bo każdy pracuje w branży. Po drugie kochamy muzykę, muzykowanie i granie na scenie. Energy Band to 13 różnych charakterów, o czasami skrajnie odmiennych gustach muzycznych. Gramy covery i pięknie się różnimy, a radość z muzykowania sprawia, że choć na co dzień pracujemy w odległych od siebie miejscowościach, to każda próba i każdy koncert jest dla wszystkich ogromną ucztą duchową. Widownia też nie narzeka.

Muzyka jest ze mną zawsze i wszędzie. Gitarowe riffy ćwiczę czerpiąc inspiracje od najlepszych basistów świata. Kolekcjonuję płyty zarówno winylowe, jak i CD oraz wspomnienia z koncertów. Dużym sentymentem darzę każdą pamiątkę z muzycznej działalności. Stare śpiewniki, własne zapiski i kompozycje, bilety, koszulki z koncertów to skarby cenne dla mnie tak samo, jak rodzinne pamiątki. Poza tym jestem szczęśliwym posiadaczem kolekcji gitar zarówno klasycznych, jak i basowych.  

Kim jestem?

Nazywam się Grzegorz Matuszczyk, ze spółką TAURON Wytwarzanie jestem związany od samego początku swojej drogi zawodowej. Pierwsze kroki w energetyce stawiałem w Elektrowni Łaziska, gdzie poznałem fantastycznych przyjaciół i ludzi, z którymi do dzisiaj mam zaszczyt i przyjemność pracować. Budowałem odsiarczanie w Łaziskach, blok 460 MW w Łagiszy, blok ciepłowniczy w Bielsku – Białej i Jaworzno 910 MW. Obecnie pełnię stanowisko szefa Biura Optymalizacji Technologii Bloku 910 MW i Rozliczenia Projektu. Lubię tworzyć nowe rzeczy i z takim samym zapałem podchodzę do budowy nowych jednostek wytwórczych jak do poskładania nut w nową melodię, czy opracowania aranżu znanego utworu.

Elżbieta Guzikowska

Czytaj MegaMocne historie o pracownikach TAURONA w każdą środę w Dzienniku Zachodnim, Nowej Trybunie Opolskiej, Gazecie Wrocławskiej, Gazecie Krakowskiej oraz w Tauronecie: E-prenumerata wybranych regionalnych gazet (sharepoint.com).

Sprawdź też