Marshall Rosenberg - psycholog i negocjator wojenny, zwrócił uwagę na to, co nas ludzi w komunikacji łączy – buduje mosty, i na to, co nas dzieli – buduje mury. Tym samym wyodrębnił język szakala i język żyrafy.
Język szakala jest pełen ocen, założeń, stereotypów, uprzedzeń, uogólnień i obwiniania innych. Charakterystyczne dla niego sformułowania to: „Bo ty zawsze/nigdy”, „Taki jesteś”, „To niewłaściwe”, „Dobrze Ci radzę”. W domyśle języka szakala jest: „Bo TY…”, „To przez Ciebie”, „Z tobą jest coś nie tak”.
Język żyrafy jest językiem empatycznym, uważnym i dojrzałym. W tym języku mówimy w liczbie pojedynczej (JA tak czuję, JA tak myślę), bierzemy odpowiedzialność za swoje emocje i zachowania. Jest to język bardzo świadomy, więc niełatwy. Komunikujemy się tak, aby nasze emocje i potrzeby zostały usłyszane, a jednocześnie wsłuchujemy się w emocje i potrzeby drugiej osoby.
Mówimy wprost, konkretnie, autentycznie – nie pozostawiając przestrzeni na domysły.
Mamy na uwadze to, że każdy z nas ma swój filtr percepcyjny – możemy mieć różnie.
POZIOM I: Kto jest winny? Kto ma rację? Kto jest lepszy/gorszy? (język szakala)
POZIOM II: Jakie moje emocje i potrzeby i jakie Twoje emocje i potrzeby odzywają się w kontekście tej sytuacji – dlaczego? Co jest ważne i niezrealizowane w tej sytuacji dla mnie, a co dla Ciebie? Zauważmy to i zajmijmy się tym. (język żyrafy).
Sprawdź też