Pies – najlepszy przyjaciel człowieka

sie 09 2023

Psy, koty, chomiki, świnki morskie i patyczaki – świat zwierząt dla Małgorzaty Doering zawsze był bliski i ważny. Obecnie jest właścicielką dwóch czworonogów ze schroniska. Z czasem miłość do psów zdominowała jej czas wolny i stała się prawdziwą pasją. Wszystko za sprawą wolontariatu. 

IMG-20230724-WA0003

- Temat psiego wolontariatu dojrzewał we mnie długo. Miałam własne pieski, ale los tych bezpańskich i porzuconych nigdy nie był mi obojętny. Trzy lata temu, za sprawą koleżanki pojechałam do schroniska w Szczytach w województwie łódzkim i okazało się, że to jest coś, w czym się spełniam. Mam poczucie, że robię coś sensownego. Z drugiej strony ta satysfakcja daje mi pozytywną energię i pomaga w różnych życiowych trudnościach – mówi pracowniczka TAURON Dystrybucji. Małgorzata Doering ma zaprzyjaźnionych wolontariuszy i wspólnie odwiedzają schronisko w soboty i niedziele, czasami dodatkowo w tygodniu. Współpracuje też z psim hotelikiem w Rudnikach, gdzie udało jej się umieścić dwa psy, nad którymi teraz sprawuje opiekę. Musi zadbać o koszty utrzymania podopiecznego czy jego leczenie. Miesięczny pobyt psa w hotelu to 500 zł. Częściowo pokrywa je fundacja, ale docelowo trzeba samodzielnie zorganizować finansowanie. W hotelu warunki są dużo lepsze niż w schronisku – mniej podopiecznych, trzy spacery dziennie, wybieg i realna szansa na powrót do zdrowia i na szczęśliwe życie.  

IMG-20230724-WA0004

Nie tylko spacery 

Wolontariat w schronisku to przede wszystkim zapewnienie psom spacerów. To bardzo ważne, bo pracownicy po prostu nie mają na to czasu. Bez wolontariuszy psy nie mogłyby nawet na chwilę opuścić klatek. Oprócz tego wyczesywanie, czasami pomoc w sprzątaniu boksów. Małgorzata Doering samodzielnie przygotowała też wizytówki podopiecznych ze zdjęciem i imieniem, które są umieszczane na kojcach. - Cieszę się, że widać efekty mojej pracy. Jednak najważniejsze jest obcowanie z psami, ich socjalizacja, bo one po prostu potrzebują kontaktu z człowiekiem. My im to zapewniamy – mówi pani Małgorzata. 

IMG-20230724-WA0000

Blaski i cienie 

Psi wolontariat daje wiele satysfakcji. Kontakt z czworonogami i poczucie, że udało się poprawić los jakiegoś zwierzaka, zapewnić mu dobre i godne życie – to wszystko jest bezcenne. Jednak taka działalność nie jest pozbawiona cieni. – Od początku wakacji do schroniska trafia bardzo dużo psów, również szczeniąt. Brakuje dla nich domów tymczasowych. To bardzo przykre. Najboleśniejsze momenty, to te, kiedy psy, którymi się opiekujemy, z którymi jesteśmy uczuciowo związani – odchodzą. Nieraz leją się łzy. Mimo wszystko zachęcam wszystkich do psiego wolontariatu. Potrzebują tego psy, które żyją w schroniskach. W zamian dostajemy ich szczerą i wierną miłość. W Szczytach wciąż czekamy na wolontariuszy. W innych schroniskach jest podobnie - mówi pracowniczka TAURON Dystrybucji 

IMG-20230724-WA0001

Adopcja, szansa na lepsze życie 

Zapewnienie psom dobrych warunków w schronisku to jedno. Drugie i nie mniej ważne to znalezienie im domu i kochających właścicieli. - W schronisku, w którym działam, adopcja jest na dobrym poziomie. To bardzo budujące. Co weekend koryguję listę z psami czekającymi na nowych właścicieli. Przynajmniej raz w tygodniu dostaję informację, że jakieś pieski już opuściły schronisko, a w sprawie kilku kolejnych są już ankiety – mówi Małgorzata DoeringPotencjalni właściciele muszą wypełnić specjalną ankietę oraz zgodzić się na przed i poadopcyjną wizytę wolontariuszy, a potem mogą cieszyć się najwierniejszym przyjacielem. Małgorzata Doering marzy, że może kiedyś otworzy własne schronisko dla psów. – Chciałabym się temu całkowicie poświęcić. Moja koleżanka od kilku miesięcy prowadzi hotelik dla psów. Mamy doświadczenie, może kiedyś połączymy siły.  

Zapraszam z całego serca do wolontariatu. Jeśli nie do mojego schroniska w Szczytach, to do każdego, gdzie jest taka możliwość - mówi pani Małgorzata.

 IMG-20230724-WA0007

Kim jestem?

Małgorzata Doering w firmie przepracowała już 23 lata. Do Częstochowy przyjechała znad morza w 2000 roku, by odwiedzić rodzinę, a skończyła tam studia i podjęła pracę. Zaczynała nietypowo, bo w recepcji zakładowej przychodni. Po kilku latach trafiła do Wydziału Inwestycji, a później do Działu Regulacji Nieruchomości Energetycznych. Obecnie pracuje w Wydziale Organizacji i Administracji w częstochowskim oddziale TAURON Dystrybucji. 

Małgorzata Wróblewska-Borek 

Czytaj MegaMocne historie o pracownikach TAURON Dystrybucji w każdą środę w Dzienniku Zachodnim, Nowej Trybunie Opolskiej, Gazecie Wrocławskiej, Gazecie Krakowskiej oraz w Tauronecie: E-prenumerata wybranych regionalnych gazet (sharepoint.com).