Strzelectwo jak medytacja

lip 18 2023

Józef Gadzinowski, jak każdy chłopiec w dzieciństwie z patykiem w roli karabinu bawił się w wojnę czy w policjantów i złodziei. W wojsku, gdzie trafił do obrony przeciwlotniczej, okazało się, że ma predyspozycje do obsługi broni. Po ukończeniu Szkoły Podoficerskiej w Gołdapi pozostał tam i jako podoficer i szkolił kolejnych poborowych. Po ukończeniu służby wojskowej nie zdecydował się dalej służyć w armii, ale zamiłowanie do broni i strzelectwa pozostało.  

treść

Po wojsku pasja strzelecka Józefa Gadzinowskiego w dużej mierze ograniczała się do broni pneumatycznej. Gdy wraz ze zmianami ustrojowymi, pojawiły się nowe możliwości, pracownik TAURON Dystrybucji z nich skorzystał. Od 2014 roku zaczął intensywnie ćwiczyć i po ukończeniu kilkumiesięcznego stażu został przyjęty do Częstochowskiego Stowarzyszenia Strzeleckiego. Kolejnym etapem był patent na pistolet, strzelbę i karabin, licencja zawodnika, udział w licznych zawodach, pozwolenie na broń palną, a z czasem - uprawnienia prowadzącego strzelanie. W 2017 roku zdobył licencję sędziego klasy III w kategoriach: pistolet, karabin, strzelba dynamiczna, a po 5 latach zdał egzaminy na licencję sędziego strzelectwa klasy II, która pozwala pełnić kierownicze funkcje sędziowskie. 

Strzelanie jak gra na instrumencie  

Józef Gadzinowski twierdzi, że strzelectwo wymaga nieustannych treningów. - Kiedy kilka lat po wojsku wziąłem do ręki broń to miałem wrażenie, że jestem w pierwszej klasie szkoły podstawowej; trzeba było zacząć naukę od początku. Progres było widać z treningu na trening, z miesiąca na miesiąc, z roku na rok. Nieustannie trzeba ćwiczyć złożenie, postawę, pamięć mięśniową, koncentrację, tak jak podczas gry na instrumencie. To samorozwój, który się nie kończy. Jeżeli miesiąc nie strzelasz, to cofasz się o pół roku. Dlatego Józef Gadzinowski nieustannie trenuje oraz podnosi swoje kwalifikacje. Stąd kolejna dyscyplina, następna jednostka broni czy praktyczne szkolenia na specjalnej strzelnicy. - Praca z bronią w terenie, w warunkach zbliżonych do rzeczywistych, nocne strzelania, ewakuacja ludzi, ochrona VIP-ów - takich umiejętności strzelnica sportowa nie daje, tego mogą nauczyć byli żołnierze z jednostek specjalnych – wyjaśnia pracownik TAURON Dystrybucji. Józef Gadzinowski w ramach wielomiesięcznego kursu Akademii Obrony Sagitta w Świdnicy przeszedł różne etapy wymagających szkoleń i w 2017 roku uzyskał tytuł Instruktora Strzelectwa Bojowego.  

IMG-20230626-WA0017

Dla niektórych medytacja, dla innych strzelnica 

Co oprócz konkretnych umiejętności daje strzelectwo? Pracownik TAURON Dystrybucji twierdzi, że pozwala się odstresować. - Idąc na strzelnicę, biorąc broń do ręki koncentrujesz się, na tym, żeby jak najcelniej trafić. Wszystkie codzienne troski, sprawy, myśli przestają istnieć, podobnie jak podczas medytacji. Dodatkowo strzelectwo daje pewien rodzaj adrenaliny i zachęca do współzawodnictwa. Dobre wyniki na zawodach, dyplomy i medale cieszą, ale największą satysfakcję sprawia świadomość, że mając ponad 60 lat człowiek potrafi się zmusić do wysiłku i cyklicznych treningów, że ma coś co go napędza. Wiadomo, liczy się rodzina, bardzo ważna jest praca, lecz strzelectwo, kontakt z bronią to wielka pasja, świadomość i odpowiedzialność – mówi Józef Gadzinowski.  

Katalog podstawowych umiejętności 

Przez lata instruktorskiej przygody z doświadczenia Józefa Gadzinowskiego skorzystało wiele osób. Wraz z wybuchem wojny na Ukrainie strzelnice w całym kraju zanotowały wielokrotny wzrost zainteresowania strzelectwem. - To była fala i prawdziwe oblężenie ludzi, którzy chcieli nauczyć się podstawowej obsługi broni palnej. W mojej rodzinie wszyscy mają te umiejętności, przeszkoliłem żonę, syna, córkę i zięcia. W obecnych czasach każdy obsługuje komputer, ma prawo jazdy, umie pływać. Podobnie, po przejściu wszystkich procedur, badań lekarskich, powinno być z obsługą broni -– mówi pracownik TAURON Dystrybucji.   

Kim jestem?

Józef Gadzinowski z energetyką związał się w 1981 r. zaczynając pracę w Magazynie Części Samochodowych. Obecnie od wielu lat zajmuje się transportem. Na stanowisku starszego specjalisty ds. transportu zarządza pojazdami Jednostek Terenowych w Koniecpolu i Myszkowie, łącznie to kilkadziesiąt aut. Kontrola techniczna pojazdów, dbanie o sprawność taboru, rozliczanie czasu, przebiegów, sczytywanie tachografów, zlecanie i rozliczanie bieżących napraw – to jego codzienne zadania. 

                                                                                                                         Małgorzata Wróblewska-Borek 

Czytaj MegaMocne historie o pracownikach TAURON Dystrybucji w każdą środę w Dzienniku Zachodnim, Nowej Trybunie Opolskiej, Gazecie Wrocławskiej, Gazecie Krakowskiej oraz w Tauronecie: E-prenumerata wybranych regionalnych gazet (sharepoint.com).