Artystyczne inspiracje

maj 30 2023

Talent artystyczny często rozwija się nie w jednym, a w kilku kierunkach. Tak jest w przypadku pana Zbigniewa Szymczyka, którego od najmłodszych lat pochłaniało zarówno malarstwo, jak i muzyka. Te dwie pasje towarzyszyły mu od zawsze. Do dziś trudno mu określić, czy któraś z nich „zawłaszczyła” go bardziej.  

P Szymczyk

Jako dziecko bardzo lubił słuchać muzyki i obserwować artystów. Fascynowały go instrumenty muzyczne i ich brzmienie, niezależnie czy było to nagranie w radiu, koncert czy orkiestra przygrywająca na weselu. Podobnie było z malowaniem. Interesował go proces tworzenia obrazu i wyłaniania się kompozycji z tysięcy pociągnięć pędzlem. Na samej fascynacji się nie skończyło. Na przestrzeni lat pan Zbyszek Szymczyk poświęcił wiele czasu, by osiągnąć kunszt i poziom artystyczny, zarówno w malarstwie, jak i muzyce. Było to możliwe również dzięki aprobacie żony i rodziny. 

Droga artysty 

Pierwszym nauczycielem sztuki był ksiądz, który malował hobbystycznie. Kiedy ksiądz malował, mały Zbyszek obserwował, zadawał pytania i słuchał. Z czasem zaczął samodzielnie tworzyć swoje prace. Pierwsze „prawdziwe” farby dostał od swojego wujka geodety – był to piękny komplet 12 olejnych farb. „Zarobił” na nie jeżdżąc z wujkiem w teren i pomagając mu w noszeniu przyrządów. Techniki malarskie zgłębiał jako samouk, a efekty z czasem były coraz lepsze. W szkole średniej zadebiutował małą wystawą prac zorganizowaną przez szkołę. 

IMG 20200326 055243556

Malowanie jest nieodłącznym elementem życia pana Zbyszka do dziś. Na tematy swoich obrazów wybiera krajobrazy, kwiaty, scenki rodzajowe i motywy religijne. Korzysta z różnych technik. Dużo maluje farbami olejnymi, chętnie też kopiuje obrazy, odtwarzając ich precyzję i detale. Nie chce by jego obrazy „udawały” oryginały, ale stara się być im wierny. Ponieważ farby olejne schną długo, umożliwiają skrupulatną pracę i jeżeli efekt nie jest zadowalający, można poprawić załamanie sukna czy szczegół ludzkiego ciała. Pięknym tego przykładem jest kopia „Ostatniej wieczerzy” francuskiego malarza baroku Philippa de Champaigne, którego szerokość wynosi ponad 2 m. Można ją obejrzeć na plebanii kościoła w Krzyżanowicach. Pan Zbigniew chętnie sięga także po akwarele. Ta technika jest wymagająca, nie wybacza żadnych błędów i nie przyjmuje „poprawek”. 

Jeśli chodzi o „warsztat” to maluje niespiesznie, przeważnie jeden obraz, nie rozpoczyna kilku prac naraz. W domu urządził pracownię i ma tam wiele swoich dzieł. Do tej pory namalował ponad 100 obrazów – chętnie obdarowuje nimi przyjaciół i znajomych, a jego kunszt doceniają nie tylko najbliżsi. Dwa imponujące rozmiarami (wysokość ok. 2 m) obrazy przedstawiające św. Józefa i Jezusa Miłosiernego, ozdabiają ściany w kościołach w Proszówkach i w Pustyni. 

IMG 20201220 120504102

Z sakshornem na scenie 

Podobnie jak w malarstwie, tak i w muzyce pan Zbigniew szuka różnych form wyrazu artystycznego. Początki muzykowania to nauka gry na akordeonie przez ponad trzy lata, od piątej klasy szkoły podstawowej. Po nim przyszedł czas na instrumenty klawiszowe, gitarę basową i grę w zespole muzycznym. Grając na różnych instrumentach, odkrył sakshorn barytonowy – instrument dęty blaszany, który doprowadził go do orkiestry dętej. Gra w niej od pięciu lat. To parafialna orkiestra w Proszówkach, licząca 25 muzyków. Występują podczas uroczystości religijnych, imprez lokalnych i okolicznościowych. Dwa razy w tygodniu mają próby, grają muzykę marszową, rozrywkową i religijną. Gra na sakshornie wymaga regularnego doskonalenia, dlatego pan Zbigniew stara się ćwiczyć codziennie, przez minimum pół godziny. Poza graniem chętnie słucha jazzu tradycyjnego i rocka z lat 90. Rozmawiając z panem Zbigniewem trudno się oprzeć wrażeniu, że konsekwencja przyniosła mu dwie pasje, dzięki którym wie, jak ważna jest równowaga w życiu i ile przyjemności daje mu kreatywność artystyczna.  

Kim jestem?

Zbigniew Szymczyk jest związany z energetyką od blisko 40 lat. Zaczynał jako elektromonter, później przeszedł do nowo utworzonego Działu Informatyki. Kolejny etap to Wydział Rozwoju i Utrzymania Sieci. Od 2014 r. pracuje w Wydziale Dokumentacji w tarnowskim Oddziale TAURON Dystrybucji. Wprowadza dane o nowych obiektach infrastruktury energetycznej do systemu Zarządzania Majątkiem Sieciowym. Jest członkiem zespołu ds. uzgadniania dokumentacji projektowych dla nowych inwestycji w Starostwie Powiatowym w Bochni. 

 

                                                                                                                                              Beata Boryczko 

Czytaj MegaMocne historie o pracownikach TAURON Dystrybucji w każdą środę w Dzienniku Zachodnim, Nowej Trybunie Opolskiej, Gazecie Wrocławskiej, Gazecie Krakowskiej oraz w Tauronecie: E-prenumerata wybranych regionalnych gazet (sharepoint.com).