Rodzinna pasja strażacka

maj 08 2023

Moja przygoda ze Strażą Pożarną zaczęła się w dzieciństwie. Mój tata był Członkiem Zarządu Ochotniczej Straży Pożarnej we Włostowej i jako 9-latek zacząłem „kręcić się” wokół remizy. W wieku jedenastu lat wystartowałem w pierwszych młodzieżowych zawodach pożarniczych. 

IMG-20220624-WA0005

Z czasem zaangażowałem się jeszcze mocniej. Należałem do drużyny seniorów, następnie zdałem egzamin na ratownika I stopnia i brałem czynny udział w działaniach ratowniczo-gaśniczych. Pierwszy pożar, z którym musiałem się zmierzyć, miał miejsce na łące. Podczas akcji zaliczyłem niezły chrzest bojowy. Było to późnym wieczorem, paliła się sucha trawa na nieużytkach. Przy płomieniach było jasno, natomiast po ugaszeniu zrobiło się kompletnie ciemno. Przy składaniu sprzętu i powrocie w kierunku naszego auta nie zauważyłem rowu z wodą. Wpadłem do niego i skąpałem się w nim cały. Dzięki temu pierwsza akcja okazała się niezapomniana.

Strażak i energetyk

Zrobiłem prawo jazdy kategorii C i zostałem w naszej jednostce kierowcą, a następnie podobnie jak mój tata członkiem zarządu OSP we Włostowej. Planowałem zostać zawodowym strażakiem. Zdawałem na studia pożarnicze w Warszawie, do których intensywnie się przygotowywałem. Zdałem egzaminy pisemne, ale niestety w trakcie testu sprawnościowego złapałem kontuzję wybijając bark. Do zaliczenia testu zabrakło mi niespełna sekundy.

W tzw. międzyczasie dostałem się na Politechnikę Opolską. Próbowałem jeszcze zdawać na studia pożarnicze w następnym roku, ale ze względu na to, że byłem po operacji, testy sprawnościowe nie poszły mi dobrze i postanowiłem zostać na Politechnice. Po ukończeniu studiów rozpocząłem  pracę w Zespole Elektrowni Wodnych Opole. W ten sposób łączę energetykę z pożarnictwem.

Strażacka rodzina 

W naszej OSP poznałem swoją żonę, która również jest strażakiem. Nasz 8-letni synek pasję strażacką odziedziczył po nas w genach. Należy do drużyny pożarniczej, której jestem trenerem. Startował już w pierwszych zawodach i zdobył wraz z drużyną pierwsze miejsce.  Posiada też własne stroje strażackie. Po każdej akcji musimy mu z żoną szczegółowo opowiadać, co się wydarzyło i jakie jednostki brały udział w działaniach.

Jako jednostka udzielamy się w różnego rodzaju zawodach, festynach, organizujemy mikołajki i inne akcje charytatywne. Dzięki naszej aktywności w życiu kulturalno-społecznym naszej miejscowości cieszymy się dużym poważaniem wśród mieszkańców. Obecnie jestem prezesem naszej jednostki, która łącznie liczy trzydzieści dziewięć osób, w tym osiemnaście czynnych, mogących brać udział w działaniach ratowniczo-gaśniczych. W naszej gminie na 24 miejscowości mamy 8 jednostek.

Kilka lat temu pozyskaliśmy wóz bojowy z jednostki pożarnej z Niemiec. Przejechaliśmy kilkaset kilometrów po odbiór wozu – właściwie „w ciemno”. Zostaliśmy bardzo miło przyjęci, a dobre relacje z niemieckimi kolegami zaowocowały pozyskaniem od nich później drugiego wozu z zabudowaną drabiną pożarniczą.

Z czym najczęściej się mierzymy

W sezonie grzewczym dużym problemem są pożary kominów. Ludzie często sami sprowadzają na siebie i innych zagrożenie przez lekkomyślność i zaniedbanie. Wiosną często wyjeżdżamy do płonących traw, a latem do ściernisk. Takie pożary są niebezpieczne i trudne do opanowania. Nigdy nie wiadomo, w którym kierunku i jak szybko rozprzestrzeni się ogień.

Jednym z problemów, z jakim się często borykamy to „braki kadrowe”, część kolegów w tygodniu pracuje za granicą, ciężko więc o ciągłą dyspozycyjność. Podczas różnych okazji staramy się zachęcać młodzież do wstąpienia do OSP.

Minimalna załoga do wyjazdu na akcję powinna liczyć co najmniej trzy osoby, chociaż zdarza się czasem, że jedziemy tylko we dwie. W przypadku pożaru ważny jest zapas wody, ponieważ nie zawsze jest do niej dostęp, dlatego każdy wóz z wodą jest na wagę złota.  

Kim jestem? 

Nazywam się Piotr Brodkorb. W 2008 r. rozpocząłem pracę w Zespole Elektrowni Wodnych Opole na stanowisku inżyniera ds. Elektrowni Wodnych. Następnie pełniłem obowiązki specjalisty ds. Elektrowni Wodnych, a od 2017 r. Koordynatora ZEW Opole. Obecnie pełnię funkcję kierownika Zespołu Elektrowni Wodnych Opole. W pracy zajmuję się przede wszystkim utrzymaniem ruchu elektrowni wodnych poprzez tworzenie harmonogramów pracy dla dyżurnych, dbanie o powierzony majątek,  wykonywanie i  nadzorowanie prac eksploatacyjnych, remontowych oraz inwestycyjnych.  

kółko1

Piotr Brodkorb 

Czytaj MegaMocne historie o pracownikach TAURONA w każdą środę w Dzienniku Zachodnim, Nowej Trybunie Opolskiej, Gazecie Wrocławskiej, Gazecie Krakowskiej oraz w Tauronecie: E-prenumerata wybranych regionalnych gazet (sharepoint.com).