Akordeon i rośliny

Nazywam się Anna Łapot, od pięciu lat pracuję w Bioeko Grupa TAURON, w spółce dedykowanej do zarządzania obszarem Ubocznych Produktów Spalania i Ubocznych Produktów Wydobycia, obecnie na stanowisku kierowniczym w dziale Obsługi Klienta. W wolnym czasie uwielbiam zajmować się roślinami, głównie ogrodowymi oraz grać na instrumentach takich jak akordeon czy fortepian.

W wieku sześciu lat dostałam w prezencie mały, 30 basowy akordeon. Bardzo szybko okazało się, że proste melodie potrafię samodzielnie wygrać prawą ręką na klawiszach. To skłoniło moich rodziców do zapisania mnie do Państwowej Szkoły Muzycznej I stopnia w Jaworznie. Tak  zaczęła się moja przygoda z akordeonem. W tamtych czasach był to dość nietypowy instrument jak dla dziewczynki. Podczas zapisów do Szkoły Muzycznej komisja rekrutacyjna próbowała mnie namówić na bardziej „dziewczęcy” instrument, co spotkało się z moim stanowczym sprzeciwem. Jak się potem okazało, na roku byłam jedyną dziewczynką w klasie akordeonu. Szkoła trwała sześć lat, w międzyczasie rozpoczęłam dodatkowo naukę gry na fortepianie, który również nie sprawiał mi problemu, a był wręcz dopełnieniem tej wspaniałej przygody. Przygody, a jednocześnie ciężkiej pracy, czego efektem jest dyplom oraz moja fotografia absolwenta goszcząca na pamiątkowej tablicy w starych murach szkoły.  

Edukację muzyczną zakończyłam na I stopniu. W tamtym momencie nie wiązałam przyszłości z muzyką, ale gra na tym instrumencie została moją małą pasją. Akordeon towarzyszył mi przez wszystkie szkolne lata, brałam wówczas udział w wielu konkursach zdobywając różne nagrody. Na studiach, znajomi nie wyobrażali sobie ogniska czy grilla bez mojej gry na akordeonie. Towarzyszy mi on do dzisiaj, podczas rodzinnych spotkań i wesel. Jeśli tylko nadarzy się okazja, dołączam do zespołu weselnego i serwuję znane przeboje.

Posiadam pięć akordeonów. Naukę zaczynałam na Weltmeistrze 60, lecz z roku na rok instrument był dopasowywany do mojego wzrostu. Naukę zakończyłam na Weltmeistrze 120, ale najbardziej lubię grać na 96 basowym Hohnerze. Wszystkie instrumenty zatrzymałam z sentymentu, każdy z nich to inna historia i inne wspomnienia.

Akordeon to bardzo wdzięczny, a zarazem samowystarczalny instrument orkiestra i żaden inny akustyczny instrument nie może się z nim równać. Dzięki ogromnym możliwościom brzmieniowym akordeon świetnie się sprawdza w każdym gatunku muzycznym.

Pasją do muzyki zaraziłam moje dwie córki, które również uczęszczają do Szkoły Muzycznej. Jedna poszła w moje ślady i gra na akordeonie, a druga na skrzypcach. Razem tworzymy domowy zespół.

Moją drugą pasją są rośliny i aranżacja ogrodu. Zaraziła mnie nią moja mama, z którą często wyszukujemy nowe okazy roślin ogrodowych, aby skomponować je w możliwie najciekawszy i najpiękniejszy sposób. Ogród musi być dobrze zaplanowany i łatwy w pielęgnacji. Ważne, aby wybrać takie rośliny, które będą dobrze rosły w mikroklimacie naszego ogrodu. Aby stworzyć piękną rabatę, biorę pod uwagę wiele czynników tj.: pH gleby, nasłonecznienie, okres kwitnienia, sąsiedztwo innych roślin itd. Mając tę wiedzę, często metodą prób i błędów staram się jak najefektywniej zagospodarować swoją przestrzeń i stworzyć swój własny azyl. To mój sposób na odstresowanie się. Praca w ogrodzie sprawia, że tracę poczucie czasu i często z dziesięciu minut robią się dwie, a nawet trzy godziny. Zaopiekowane rośliny odwdzięczają mi się swym pięknem, zwłaszcza kiedy kwitną. Moją szczególną uwagę przykuwają hortensje oraz trawy ozdobne, które latem pięknie pną się do góry i zielenią. Jesienią natomiast dają piękny popis, wybarwiając się w przeróżne kolory, eksponując przy tym swoje puszyste pióropusze. Uwielbiam słuchać szumu traw kołyszących się na wietrze. Kawa o poranku w ich towarzystwie to pełen relaks i czysta przyjemność. Aby przedłużyć nasz wspólny czas,  jesienią wykonuję suszone kompozycje bukietowe z hortensji, którymi obdarowuję rodzinę oraz znajomych.

Anna Łapot