Z pszczołami za pan brat

lut 24 2023

Naukowcy są zdania, że człowiek spożywa go od co najmniej 12 tysięcy lat. Jest stosowany jako lek i półprodukt. Mowa o miodzie – płynnym złocie, którego produkcja i konsumpcja przeżywa teraz prawdziwy renesans. Właściciele pasiek to pokaźna społeczność. W Polsce zarejestrowanych jest niemal 90 tys. pszczelarzy, którzy posiadają 1,77 mln pszczelich rodzin. Wśród nich jestem ja – Bartosz Jasiński, specjalista wiodący w biurze elektromobilności TAURON Nowe Technologie.    

Wydawałoby się, że to, co robię w pracy nie łączy się z tym, czym zajmuję się w czasie wolnym. Z jednej strony elektromobilność, a z drugiej pasieka, to jak ogień i woda. Jednak zajmowanie się pszczołami ma duży wpływ na to, co robię zawodowo. Te niepozorne owady fascynują mnie swoją organizacją pracy, niczego nie pozostawiają przypadkowi. Każda pszczoła w ulu ma przypisaną określoną rolę, dlatego rodzina funkcjonuje, jak doskonały organizm. Podobną harmonię staram się wprowadzać w swojej pracy. To pomaga uniknąć kłopotów, a kiedy już się pojawią, wiem jak powinienem zadziałać, żeby się z nimi uporać.  

Jak to się zaczęło

Miałem osiem lat, kiedy dostałem swój pierwszy ul. Dziś mam ich dziewięć, a opiekuję się dwudziestoma. Pozostałe należą do członków rodziny.

Powinienem trzymać się z daleka od pasieki, ponieważ jestem uczulony na pszczeli jad. Chwila nieuwagi może okazać się brzemienna w skutkach. Do dziś pamiętam, jak dałem się użądlić sześć razy w to samo miejsce na uchu – finał tej akcji obronnej ula miał miejsce w szpitalu. Dziś z większą pokorą podchodzę do pracy w pasiece. Oczywiście szczelne ubranie ochronne to podstawa, do tego dochodzą zabiegi, które mają uspokoić pszczoły. Owady nie do końca potrafią rozpoznać swoich właścicieli, ale są wrażliwe na zapachy i kolory. Wejście na pasiekę oblawszy się wcześniej silnymi perfumami, to jak wyjście na corridę z czerwoną płachtą – ryzyko ataku jest niemal stuprocentowe. Dlatego każdy mój kontakt z pszczołami poprzedzony jest solidną kąpielą. Dopiero neutralność zapachowa daje mi pewność, że pszczoły nie ruszą do ataku.  

Praca pszczół w liczbach

W przypadku pszczół niezwykle fascynujące i niesamowite są liczby. Żeby zebrać nektar na 1 kilogram miodu pszczoły muszą odwiedzić 4 000 000 kwiatów. Pszczoła podczas swojego życia produkuje zaledwie 1/12 łyżeczki miodu. Zbieraczki nektaru muszą wykonać aż 20 000 lotów, aby zebrać 1 litr słodkiego surowca, z którego powstanie 150 g dojrzałego miodu, a robotnica potrafi przenosić ciężar trzykrotnie przekraczający swoją masę. Jest to fascynujące i inspirujące.

Warto wiedzieć, że wosk pszczeli w dawnych czasach bywał droższy niż złoto, a za jego pomocą opłacano nawet podatki. Działo się tak m.in. na ziemiach pruskich.  

Jaki miód najbardziej lubię?

Nie skupiam się na czystym miodzie. Ramki, w których plastry miodu zawiązywane są bez usztywnień np. w postaci drutu to prawdziwa rewelacja. Wyciągam taki plaster, tnę na kawałki i zjadam, jak kostki czekolady w trakcie popijania herbaty. Samo zdrowie – szczególnie teraz, kiedy za oknem zimno, mokro i ciemno. To świetny sposób na budowanie odporności, który wszystkim polecam.

 

                                                                                                                                                         Bartosz Jasiński 

Czytaj MegaMocne historie o pracownikach TAURONA w każdą środę w Dzienniku Zachodnim, Nowej Trybunie Opolskiej, Gazecie Wrocławskiej, Gazecie Krakowskiej oraz w Tauronecie: E-prenumerata wybranych regionalnych gazet (sharepoint.com).