Ze słupa na matę

lis 07 2022

Roman Lewicki to mistrz ds. sieci średniego i niskiego napięcia regionu Kłodzko w wałbrzyskim oddziale TAURON Dystrybucji. W firmie pracuje od 1995 roku. Kilka lat wcześniej rozpoczął swoją przygodę z taekwon-do. Dziś jest trenerem, sędzią międzynarodowym i wiceprezesem ds. sędziowskich przy Polskim Związku Taekwon-do.

Czym jest taekwon-do?

To koreańska sztuka samoobrony bez użycia broni. Powstała w roku 1955, a jej twórcą jest gen. Choi Hong Hi.  W dosłownym tłumaczeniu taekwon-do to połączenie trzech elementów: stopa, pięść, droga. Na treningach ćwiczy się m.in. techniki ręczne i nożne, układy formalne (czyli formy ruchowe, które składają się z technik ataku i obrony i gdzie kolejność ruchów jest ściśle określona), walki krokowe czy walkę sportową. To idealnie połączenie sztuk walki i sportu.

Jak ten sport pojawił się w Twoim życiu?

Na pierwszym treningu byłem w 1989 roku. W kinach pojawił się film „Wejście smoka” i wielu chłopców było nim zafascynowanych. Ja również należałem do tego grona i dlatego wraz z kolegami postanowiliśmy spróbować. Kiedy poszliśmy się zapisać, na sali pojawiło niemal 250 osób. I tak zaczęła się moja przygoda z taekwon-do. Były codzienne treningi i ciężka praca, na sali zostawialiśmy hektolitry potu. Pięć lat później zostałem sędzią sportowym, piastowałem różne funkcje, byłem szefem sędziów regionu, a obecnie jestem wiceprezesem Polskiego Związku Taekwon-do ds. sędziowskich i zajmuję się szkoleniem sędziów w Polsce. W 2005 roku założyłem w Nowej Rudzie sekcję taekwon-do przy klubie, w którym trenowałem, a od 4 lat pod moją opieką działa „Klub Taekwon-do ITF Nowa Ruda”.

Czy ta sztuka samoobrony cieszy się dużym zainteresowaniem?

W Polsce trenuje obecnie około 20 tysięcy osób. To całkiem spora grupa. W latach 90-tych, gdy zaczynałem swoją przygodę, zainteresowanie było ogromne. Później pojawiły się komputery, telefony komórkowe - młodzież szukała innych wrażeń. Od jakiegoś czasu znów notujemy wzrosty, zwłaszcza wśród najmłodszych.

Czy każdy może trenować taekwon-do?

Trening taekwon-do, jako sztuki samoobrony, można rozpocząć w każdym wieku.

Można trenować dla zdrowia i sprawności fizycznej, ukierunkować się na rywalizację sportową, lub też nigdy żadnych zawodów nie odwiedzić.

Obecnie rozwija się coraz więcej programów treningowych, nad którymi czuwają specjaliści. Taekwon-do KIDS (skierowane do dzieci od 4 roku życia, nastawione na zajęcia ogólnousprawniające z akcentami technik i zasad taekwon-do), Taekwon-do Adapted (skierowane do osób z niepełnosprawnością, które również mogą rozwijać swoją sprawność, z pełnym uwzględnieniem ich ograniczeń fizycznych i psychicznych), czy nawet Taekwon-do Harmony (specjalny program stworzony dla seniorów). Nigdy nie jest za późno, by zacząć i ciężką pracą oraz zaangażowaniem osiągać kolejne stopnie i umiejętności w drodze do mistrzostwa.

Osobiście wybrałem jeszcze inną ścieżkę rozwoju – drogę sędziowską. Nigdy nie zdecydowałem się, żeby zostać zawodnikiem. W pewnym momencie pojawiła się możliwość sprawdzenia się w charakterze sędziego.  Ta przygoda trwa już blisko trzydzieści lat.

Czego uczy ta dyscyplina?

Jako sport pozwala zbudować kondycję fizyczną, ćwiczy szybkość, uczy obrony przed atakiem. Taekwon-do to także sztuka. A to wiąże się z przestrzeganiem pewnych zasad moralnych. Zasady taekwon-do, których uczę ja, i uczą wszyscy instruktorzy już najmłodszych adeptów to: grzeczność, uczciwość, wytrwałość, samokontrola i odwaga. Dla mnie taekwon-do to pasja i styl życia.

Rozmawiała

Małgorzata Wróblewska-Borek