Moja przygoda z paintballem rozpoczęła się dwa lata temu. Wcześniej miałem epizody z takimi rozrywkami, ale dopiero w 2020 roku spróbowałem na poważnie. Zaczęło się od poznania kilku znajomych, którzy również fascynowali się grą, zwłaszcza odmianą, która najbardziej mnie interesowała. Tak powstał paintball taktyczny na Śląsku, praktycznie od zera.
Z początku nie mieliśmy własnej lokalizacji i ludzi z własnym sprzętem. Było ciężko, ale pomimo wyzwań, daliśmy radę. Grupa „Sicario Tactical Paintball” rozrosła się i obecnie ma wielu zwolenników. Gramy na polach komercyjnych, pod naszą banderą lub na własnym polu w okolicach Piekar Śląskich, gdzie został nam udostępniony teren. Ze względu na to, że jest to paintball taktyczny, sami tworzymy scenariusze dla rozgrywek, co sprawia nam mnóstwo radości. Zaczynamy od przygotowania agendy, która wprowadza uczestników w klimat rozgrywki np.: „Grupa napastników zaatakowała bank, są uzbrojeni i pojmali zakładników”. Budynek banku jest miejscem gry. Pierwsza grupa wciela się w rolę napastników, którzy muszą utrzymać pozycję w wyznaczonym czasie. Zadaniem drugiej grupy jest odbicie zakładników i przeprowadzenie ich w bezpieczne miejsce. Scenariusze są oczywiście bardziej rozwinięte, akcje toczą się w różnych czasach, od apokaliptycznej ziemi, po czasy, w których królowały gangi Meksyku. W zależności od agendy gra rozgrywa się na bieżąco i często nie da się jej przewidzieć.
Do gry w paintball przekonał mnie kolega, założyciel całej grupy, którego teraz jestem zastępcą. Razem zachęcamy ludzi do aktywnego wypoczynku i zabawy. Używamy broni, która nie jest zwykłym markerem komercyjnym z beczką kulek (tzw. loader grawitacyjny). Korzystamy z replik prawdziwych broni, które są ładowane na magazynki, mieści się w nich dwadzieścia kul. Aby wszystko było bardziej realistyczne, używamy również optyki celowniczej, kolimatorów i kamizelek taktycznych.
Konrad Dobrzański