To nie była wycieczka z pocztówki

wrz 08 2022

Nazywam się Artur Moroń, od trzech lat pracuję w TAURON Obsługa Klienta w Katowicach, jako koordynator zespołu ds. inwestycji w sekcji Programu Operacyjnego Polska Cyfrowa. Nadzoruję wraz z zespołem budowę światłowodów w ramach największego projektu w spółce.

Moją największą pasją są rajdy przygodowe „ekstremalne” (ang. adventure racing), które łączą wszystkie dziedziny sportu, które lubię.  To hiperwytrzymałościowy sport zespołowy będący kombinacją kilku dyscyplin, między innymi: biegu na orientację i nawigacji w terenie, jazdy na rowerach górskich, kajakarstwa, biegów w terenie, wspinaczki górskiej i łyżworolek.

Adventure Race Croatia 2022 – to jeden z najpopularniejszych wyścigów w Adventure Racing World Series, w jakich startowałem. W tym roku wzięło w nim udział 48 zespołów z zawodnikami z pięciu kontynentów, w tym dawni zwycięzcy i aktualny zespół Mistrzów Świata. 

Wyścig odbył się w maju, w regionach Gorski Kotar i Kvarner, na trasie o długości 590 km, obejmującej główne wyspy zatoki Kvarner, półwysep Istria i północną część kontynentalnej Chorwacji. Wyspa i górska sceneria Chorwacji, wiosłowanie po czystych wodach Adriatyku oraz śródziemnomorski klimat to atrakcje tego wyścigu, ale nie była to wycieczka z pocztówki. Zespoły doświadczyły ekstremalnych temperatur, trudnego technicznie terenu i zmian kursu z powodu silnych wiatrów na oceanie. Tylko 18 startujących zespołów ukończyło pełną trasę w ciągu pięciu dni intensywnych wyścigów World Series.   

To nie była wycieczka z pocztówki 2

Początek przygody miał miejsce na wyspie Krk, w nadmorskim kurorcie niedaleko miasta Baška, gdzie zespoły przygotowywały się do wyścigu z 17 etapami i 14 500 m wspinaczki.  Organizatorzy planują trasy z dużą różnorodnością i wierzą, że dzięki temu, uczestnicy będą mieć przyjemniejsze wrażenia z wyścigu i ukończą go w lepszej formie fizycznej.

Do końca pierwszego dnia czołowe zespoły pokonały siedem etapów i trzydzieści trzy punkty kontrolne, eksplorując Krk i wiosłując na większą wyspę Cres. Pogoda była bardzo dobra – ostre wiosenne słońce padało na skaliste wyspy, gdzie na próżno było szukać cienia.  

cro 1

Wyzwania obejmowały: wpływanie do jaskini i biegi na orientację. Do tego trekking, jazdę na rowerze i wiosłowanie na morzu, a wszystko to znajdowało się pomiędzy ruinami, na klifach, plażach i brzegach małych wysepek oraz w atrakcyjnych miasteczkach i wioskach. Drugiej nocy wyścigu, nawet przodujące zespoły zwolniły swoje wściekłe tempo.  Nikt nie spodziewał się jednak, że trzeciego dnia uderzy wiatr Bora i zmieni jego przebieg. 

FB IMG 1653915331105

Zimny, szybki i gwałtowny wiatr znacznie  utrudnił wiosłowanie drużynom. Tylko szwedzki zespół ukończył 13-kilometrowy odcinek wiosłowania z Cresu na Istrię. Inne zespoły zostały albo zepchnięte na brzeg, albo zabrane przez łodzie bezpieczeństwa wyścigowego, gdy etap został odwołany. Kolejne ekipy skorzystały z przeprawy lokalnym promem. Zespół Buval, który znajdował się na końcu wyścigu, został uratowany, chroniąc się na wyspie.  

cro 5

Cała konfiguracja wyścigu była bardzo profesjonalna, a trasa została wyznaczona w pięknej scenerii. Każdy pokonany etap był dla mnie prawdziwym wyzwaniem. Na tle innych zespołów nasz wynik nie był imponujący, ale nie o to nam chodziło. Pojechaliśmy tam po doświadczenia i przywieźliśmy je w ilości mogącej zapełnić ciężarówkę. To był najdłuższy i zdecydowanie najtrudniejszy rajd, w jakim miałem okazję startować. Udało mi się przesunąć kolejne bariery, a przygoda na kajaku pozwoliła mi przewartościować priorytety w życiu. Wróciłem silniejszy i żądny kolejnych wrażeń.   

Artur Moroń

Czytaj MegaMocne historie o pracownikach TAURONA w każdą środę w Dzienniku Zachodnim, Nowej Trybunie Opolskiej, Gazecie Wrocławskiej, Gazecie Krakowskiej oraz w Tauronecie: E-prenumerata wybranych regionalnych gazet (sharepoint.com).​​​​​​​