Odtwarzam fragmenty historii energetyki

wrz 06 2022

Blisko 800 eksponatów: od rachunków za energię elektryczną, poprzez publikacje dotyczące energetyki, aż do liczników – to kolekcja Mariana Osipiuka, starszego mistrza w opolskim oddziale TAURON Dystrybucji. Choć jego pierwszą miłością była matematyka, to energetyce poświęcił całe swoje życie zarówno zawodowe, jak i prywatne.

Można powiedzieć, że całe Twoje życie to energetyka?  

Pierwszą moją miłością była matematyka i długo właśnie ona była na pierwszym miejscu. Gdyby nie służba wojskowa, pracowałbym jako nauczyciel matematyki w jednej ze szkół średnich. Jednak od trzydziestu lat wszystko kręci się wokół energetyki. Pomimo zmian  nazwy i struktury firmy, wciąż jestem na posterunku. Pracuję w jednostce terenowej w Niemodlinie. Zajmuję się pracami związanymi z inwestycjami oraz usuwaniem awarii. Wolny czas również poświęcam tematom energetycznym. Udzielam się w Stowarzyszeniu Elektryków Polskich, jestem przewodniczącym Komisji Rewizyjnej Oddziału Opolskiego oraz członkiem zarządu Koła w Nysie. Od lat zbieram elektryczne pamiątki. 

Twoja kolekcja jest imponująca. Jakie były jej początki?  

Pomysł na ocalenie zabytków energetyki powstał w 2006 roku po wycieczce do Muzeum Energetyki w Szklarskiej Porębie. Na początku myślałem o pamiątkach z okolic Niemodlina, ale szkoda było zrezygnować z unikatowych przedmiotów z innych regionów, i tak się zaczęło. Pierwsze eksponaty zaprezentowałem w 2009 roku, wtedy zbiory liczyły 14 liczników, 10 książek oraz kilka innych przedmiotów. Teraz moja kolekcja to około 800 różnych eksponatów, sporo z początków XX stulecia. Liczniki energii, rachunki za prąd, mapy, gazetki wydawane przez zakłady energetyczne i szczególnie przeze mnie cenione książki, dzięki którym widzimy rozwój przemysłu energetycznego. Możemy też przekonać się, że niektóre popularne dziś urządzenia były znane już w 1912 roku, takie jak odkurzacz centralny czy lokówka. Współczesne urządzenia, nie tylko elektryczne, są sztampowe i bezimienne. Kiedyś było inaczej, widać było, że są dziełem ludzkich rąk. Stare liczniki miały tabliczki znamionowe, dzięki czemu można było rozpoznać producenta, ale także miejsce przeznaczenia. To fragment historii. Chciałbym ją odtworzyć i ocalić od zapomnienia.  

W jaki sposób pozyskujesz eksponaty? 

Większość z nich to dary, które otrzymuję z całej Polski. Zawsze umieszczam przy eksponacie adnotację z informacją o darczyńcy. Czasami coś wymieniam, zdarza się też, że kupuję. To nie są drogie rzeczy, mają raczej wartość historyczną. Mam świadomość, że niektóre eksponaty są unikatowe, np. schemat sieci średnich i wysokich napięć na terenie Opolszczyzny z 1935 roku. 

Co cieszy Cię najbardziej? 

Moją kolekcję można oglądać w Internecie na stronie www.muzeumenergetyki.org. Ekspozycja znajduje się w siedzibie jednostki terenowej TAURON Dystrybucji w Niemodlinie i działa na mnie terapeutycznie. Jeśli odczuwam stres i nerwy, to przechadzam się po korytarzu i spoglądam na wiekowe urządzenia, wtedy od razu odzyskuję spokój. Kiedyś jednostka prowadziła obsługę odbiorców, więc przy okazji mogli podziwiać eksponaty. Teraz, aby wprowadzić zwiedzających, potrzeba zgody. W godzinach pracy mam swoje obowiązki, trudno więc zajmować się kolekcją i oprowadzaniem. Z przykrością muszę stwierdzić, że od trzech lat strona nie jest aktualizowana ze względu na brak czasu. Ale moje zbiory kilkukrotnie przysłużyły się studentom. Na ich podstawie powstały prace magisterskie. To naprawdę cieszy. Przy okazji chciałbym pochwalić się swoim najstarszym eksponatem. Jest to „Nauka Fizyki i chemii. Część pierwsza. Elektryczność”, z 1874 roku. Za dwa lata będzie zatem miała 150 lat. 

Jakie masz plany na przyszłość? 

Wkrótce przechodzę na emeryturę. Chciałbym, żeby działalność muzeum była kontynuowana. Trwają rozmowy, by zachować kolekcję w spółce. W formie wystawy. Muzeum to już zupełnie inna ranga. Potrzeba nie tylko pomieszczeń, ale obsługi, dodatkowej oferty, np. zajęć czy warsztatów. A to już przedsięwzięcie na dużą skalę. Dlatego myślę raczej o stałej ekspozycji, tylko wybranych przedmiotów. Mam nadzieję, że na emeryturze znajdę czas na szperanie po zasobach bibliotecznych i uda mi się odtworzyć historię energetyki w naszym regionie. Może podszkolę się w niemieckim, zwłaszcza pisanym gotykiem, bo wiele dokumentów jest w tym języku.

Wysłuchała

Małgorzata Wróblewska-Borek 

Czytaj MegaMocne historie o pracownikach TAURON Dystrybucji w każdą środę w Dzienniku Zachodnim, Nowej Trybunie Opolskiej, Gazecie Wrocławskiej, Gazecie Krakowskiej oraz w Tauronecie: E-prenumerata wybranych regionalnych gazet (sharepoint.com).