Szybkie jak błyskawica

lip 11 2022

W dawnej Polsce polowanie bez nich traciło na atrakcyjności. W dworku szlacheckim majestatycznie przechadzały się po pokojach lub jadalni czekając na soczysty kęs dziczyzny, którą kilka chwil wcześniej pomagały upolować. Dziś już nie polują, ale nadal lubią rzucić się w dziką gonitwę – natury nie oszukasz. Mowa o chartach, psach tak szlachetnych i dostojnych, że hodujący je pasjonaci tworzą swoistą subkulturę. Nazywam się Waldemar Jemioła, jestem dyrektorem departamentu oświetlenia w TAURON Nowe Technologie i fanem tych wspaniałych zwierząt.

Zaczęło się od koni. Rekreacyjne przejażdżki wierzchowcem przez pola i lasy od niepamiętnych czasów były dla mnie środkiem na odstresowanie, oderwanie się od codziennych obowiązków i sposobem na jeszcze pełniejsze obcowanie z naturą. Pewnego dnia wpadł mi w oko obraz, chyba Kossaka, prezentujący jeźdźca otoczonego, węszącymi z głową przy ziemi, majestatycznymi chartami. „Wspaniali towarzysze konnej eskapady” – pomyślałem. Jeżeli ktoś interesuje się historią, to potrafi sobie wyobrazić szlachecki dwór i biegające w obejściu psy myśliwskie – zwykle były to właśnie charty lub ogary. Niewiele myśląc weszliśmy z żoną w posiadanie charta rosyjskiego borzoj. Jeszcze wtedy nie wiedziałem, jak bardzo zmieni się moje życie w czasie wolnym od pracy i podczas urlopów. Dziś mam 3 charty rosyjskie, charta polskiego i tzw. mixa charta. Uspokajam, nie służą do polowań. Z resztą nawet kiedy były możliwości wykorzystywania psów na polowaniach, byłem przeciwnikiem tego typu praktyk. Na szczęście polskie prawo od 1945 r. zakazuje polowań z użyciem psów, a do tego żeby zostać posiadaczem charta – psa o niezwykle silnym instynkcie łowieckim – trzeba posiadać specjalne zezwolenie wydawane przez starostę. Dziś tylko na Ukrainie i krajach azjatyckich, głównie w kulturze arabskiej, dozwolone są tego typu polowania na żywą zwierzynę.

Przez większość dnia moje charty zachowują się jak pieski do towarzystwa – wylegują się na kanapach, szukają wygodnego miejsca w ogrodzie, domagają się uwagi. Ich prawdziwa natura jest jednak inna, dlatego bierzemy udział w widowiskowych wyścigach chartów. Te zwierzęta potrafią być naprawdę szybkie. Zwykle osiągają prędkość dochodzącą do 60 km/h. Rekordziście zmierzono imponujące 72 km/h. Dla porównania, najszybszy człowiek na świecie, Usain Bold, biegał z maksymalną prędkością 45 km/h. To jak zestawić zwykły samochód osobowy z bolidem F1.

Istnieją dwa rodzaje dyscyplin jeśli chodzi o rywalizację chartów, obie rozgrywane są pod egidą Międzynarodowej Federacji Kynologicznej (FCI), która pilnuje, żeby zawody przebiegały sprawiedliwie, a zwierzętom nie działa się krzywda. Wyścigi terenowe tzw. „coursing”, to imitacja dawnych polowań, gdzie pies biegnie za sztuczną przynętą pokonując przy tym różne, mniej bądź bardziej skomplikowane przeszkody. Druga dyscyplina to wyścigi torowe, bardzo podobne do wyścigów konnych.

Ze swoimi psiakami zjeździłem już niemal całą Europę. To sport bardzo popularny w Czechach, Słowacji, Węgrzech, Niemczech czy Wielkiej Brytanii. Mogę pochwalić się pewnymi sukcesami - z krajowych trofeów na regałach stoją puchary za zdobycie Mistrzostwa Polski i Pucharu Polski, a w Mistrzostwach Starego Kontynentu moje psy dwa razy wywalczyły III miejsce. Mam też w hodowli Mistrza Moraw.

Jak wygląda praca z takim psem? To przede wszystkim odpowiednia dieta, opracowana dla każdego psa z osobna oraz spacery długodystansowe pozwalające utrzymać optymalną kondycję. Także moją, bo właściciel charta musi mieć dobrą formę.

                                                                                                                                                                    Waldemar Jemioła

Czytaj MegaMocne historie o pracownikach TAURONA w każdą środę w Dzienniku Zachodnim, Nowej Trybunie Opolskiej, Gazecie Wrocławskiej, Gazecie Krakowskiej oraz w Tauronecie: E-prenumerata wybranych regionalnych gazet (sharepoint.com).