Słodka pasja

lip 04 2022

Moja mama piekła odkąd pamiętam, a ja jako nastolatka chciałam jej dorównać. Początki nie były łatwe. Korzystałam z kupionych „gotowców”  z odmierzonymi składnikami. Z czasem sięgałam po przepisy od koleżanek czy rodziny. Piekłam dla najbliższych. Wszystko zmieniło się trzy lata temu, gdy urodziłam syna. Przygotowałam bezę dla przyjaciółek i to one powiedziały, że wyszło super! Inni też muszą tego spróbować! Tak się zaczęło. Dziś mam Fanpage na FB i robię torty na zamówienie - opowiada Marta Ptak, starszy specjalista ds. Korespondencji i Reklamacji w Biurze Sprzedaży TAURON Dystrybucji w Krakowie.  

Czy to miłość do słodkości zdecydowała o cukierniczej pasji?  

Lubię słodycze, ale jeszcze bardziej lubię sprawiać przyjemność innym, dzielić się swoim „dziełem”. To największa satysfakcja. A mąż nie dałby rady zjeść wszystkich słodkości, które chciałabym przygotować. Z drugiej strony cieszę się, że to tylko dodatek do pracy zawodowej w TAURONIE.  Pasja pomaga mi w wyciszeniu się, złapaniu równowagi. Choć z drugiej strony jest to spokój pozorny, bo zawsze martwię się o efekt końcowy.  

Ulubione wypieki? 

Beza, chociaż potrafi być kapryśna, ale od niej wszystko się zaczęło, z kremem lemon curd, bitą śmietaną i owocami. Mam sprawdzone kompozycje smakowe, ale jestem otwarta na propozycje. Tak – na prośbę klienta - powstał tort czekoladowo - cytrynowy. Nie byłam przekonana do tego połączenia, ale wyszło świetnie i tort stał się hitem. Trzeba po prostu liczyć się z klientem, każdy ma inne poczucie smaku.  

beza

Czy rodzina angażuje się w przygotowania? 

Produkcja słodkich przyjemności jest obarczona pewnymi zasadami. Jedna z nich mówi, że
w pomieszczeniu nie mogą przebywać inne osoby, dlatego działam sama. Rygorom podlegają też same pomieszczenia. Kuchnię dostosowałam do wytycznych Sanepidu. 

Praca, dom, małe dziecko i jeszcze pasja. Da się to pogodzić?  

To kwestia dobrej organizacji, choć muszę przyznać, że nie jestem w stanie poświęcić pasji tyle czasu, ile bym chciała. Zwłaszcza, że wciąż zdobywam kolejne etapy cukierniczego wtajemniczenia. Testuję nowe smaki i receptury, podglądam nowoczesne techniki. Chciałabym, niedługo,  jechać na kurs wielopiętrowych tortów weselnych. Swoją przygodę z bardziej profesjonalnym cukiernictwem też rozpoczęłam od kursu. Kolejność wykonywanych czynności, jakość składników, tynkowanie, zdobienie – wszystko to ma znaczenie i składa się na efekt końcowy, czyli piękny i smaczny tort. Jego produkcja, to kilkudniowy proces. Popołudniami, czy wieczorami oraz w weekendy działam w kuchni. Przyjmuję tylko tyle zamówień, ile jestem w stanie zrealizować. To nie jest konieczność, ale przyjemność.  

Z TAURONEM jest Pani związana niemal od początku kariery zawodowej? 

Pracuję tu już 17 lat. Jestem ekspertem procesowym do spraw reklamacji. Zajmuję się modelowaniem procesu obsługi, wspieram merytorycznie wydziały sprzedaży w obsłudze reklamacji. Trafiają do mnie wszystkie sporne kwestie związane z obsługą klienta. Analizuję, konsultuję
i przygotowuję warianty rozwiązań. To one są podstawą do wydania konkretnych decyzji,  w sprawie w której klient się do nas zwraca. Praca wymaga dużego zaangażowania i nie ukrywam, że wiąże się to również ze stresem. Dlatego potrzebuję oddechu i relaksu. Odnajduję je w cukiernictwie.  

Gdybyśmy chcieli  spróbować swoich sił, to co by nam pani doradziła – sezonowego, lekkiego, takiego w sam raz na wakacje.  

Polecam owocowy torcik. Przygotowania zaczynamy od ciasteczkowego spodu, do jego wykonania potrzebujemy: 2 opakowania ciastek i 30 g masła. Tortownicę o wielkości ok. 24 cm, należy wyłożyć papierem do pieczenia. Ciastka mielimy i dodajemy roztopione, przestudzone masło. Zmiksowane ciasteczka wysypujemy na tortownicę i wkładamy do lodówki. Następnie przygotowujemy masę serową z 500 g sera mielonego na sernik, 250 g serka mascarpone, 3 łyżki cukru pudru, 3 łyżeczki żelatyny, 2 łyżki zimnej wody, ¼ szklanki gorącej wody. Do dekoracji proponuję owoce tj. truskawki, maliny, borówki i dwie galaretki może być np. smak truskawkowy. Galaretki rozpuszczamy w 600 ml wody i odstawiamy do ostudzenia. Żelatynę zalewamy zimną wodą i odstawiamy do napęcznienia. Następnie zalewamy gorącą wodą, rozpuszczamy i przestudzamy. Mascarpone i ser należy umieścić w misie miksera i ubijać stopniowo zwiększając obroty. Jak masa zacznie robić się gładka dodajemy po łyżce cukru pudru. Następnie zmniejszamy obroty i dokładnie mieszając wlewamy powoli przestudzoną żelatynę. Masę wylewamy na schłodzony spód. Owoce układamy na masie serowej i zalewamy tężejącą galaretką. Ciasto wkładamy do lodówki na ok 3 godziny. Smacznego!

 

                                                                                                                      Wysłuchała Małgorzata Wróblewska - Borek 

 

Czytaj MegaMocne historie o pracownikach TAURON Dystrybucji w każdą środę w Dzienniku Zachodnim, Nowej Trybunie Opolskiej, Gazecie Wrocławskiej, Gazecie Krakowskiej oraz w Tauronecie: E-prenumerata wybranych regionalnych gazet (sharepoint.com).

Załączniki

z tortem 4