Święta u Ślązaków

gru 13 2021

Przygotowania świąteczne i same święta na Górnym Śląsku to bogaty spektakl różnorakich tradycji. Boże Narodzenie skupia się na rodzinie to ona stanowi jego centrum i ta Rodzina święta, i ta, której jesteśmy częścią.

Pierwsza myśl o świętach w śląskich rodzinach pojawia się już latem w trakcie zbierania i suszenia grzybów. Część trzeba było odłożyć na święta jako dodatek do kapusty. Okres Adwentu to czas gruntownego sprzątania w domach, to czas kiedy dzieci z latarenkami chodzą na roraty. Śląskie domy w okresie świąt lśnią czystością. Dawniej firany i obrusy były prostowane na szpanerach, drewnianych stelażach, na których silnie wyprężone zachowywały idealną gładkość. Przez cztery niedziele Adwentu na specjalnym wieńcu tzw. adwentkrancu rozbłyskały kolejne świece informujące o zbliżającym się narodzeniu Pana. 

Same Boże Narodzenie to wspaniały przykład śląskiej zaradności. Każdy rodowity Ślązak miał swoich ulubionych dostawców usług i wiedział u kogo uwędzić wędliny, upiec ciasta (jedni piekarze są lepsi od innych), wymaglować pościel czy u jakiej szwocki (krawcowej) uszyć paradny strój.

Grzeczne dzieci w wigilijny wieczór dostają gyszynki prezenty, te niegrzeczne bojtel ze hasiym i łoskrobinami (torbę z popiołem i obierkami z ziemniaków). Upominki pod choinkę przynosi Dzieciontko, zaś potrawy na wigilijnym stole są silnie osadzone w tradycji żydowskiej. Np. siemjotka (siemjeniotka) zupa z konopi to potrawa jaką Maryja podawała domownikom. Jeśli karp to pieczony bądź po żydowsku. Karpie łuski dawało się do portfela, żeby się szczęściło. Portfel na stole wigilijnym również miał zapewnić całoroczną prosperitę. Wśród tradycyjnych potraw nie może zabraknąć makówek, które robi się tylko raz w roku.

Ważne było, w którą stronę po zdmuchnięciu świec na wigilijnym stole podążała smużka dymu. Jeśli w stronę drzwi to w najbliższym roku, ktoś z domowników miał umrzeć. Tradycyjnie był bardzo silny zakaz wstawania od wigilijnego stołu w trakcie wieczerzy, która zaczynała się z pierwszą gwiazdką na niebie. Pod choinką czyli krisbaumem lub w jej sąsiedztwie znajduje się betlyjka – stajenka, im większa i starsza tym lepiej.

Śląskie domy pełne są śpiewu i muzyki. Kolędy bywały i są grane przez członków orkiestr górniczych (każda kopalnia miała swoją). Ze śpiewem nie było również kłopotu, bo mocno rozpowszechnione były chóry. Z czasem Bożego Narodzenia związana jest także kolęda – odwiedziny każdego domu i mieszkania przez księdza. I tu jest jeden przesąd – jeśli pierwszemu siadło się na krześle, na którym zasiadał duchowny, miało to przynieść szczęście.

Tradycyjne śląskie Boże Narodzenie to jednak przede wszystkim zapachy. Konopie, mak, anyż, kompot ze suszonych owoców, pierniki, ciasta, świeżo pomalowane ściany i podłogi, sztuczne ognie, choinka, wykrochmalona pościel.