"Sami swoi"- #1 Grzegorz Boryczko

wrz 24 2021

Modelarstwo lotnicze to niecodzienne zainteresowanie, którym zajmuje się wąskie grono niecodziennych ludzi. Jedną z takich osób jest pracownik TAURON Wydobycie, zdobywca tytułu wicemistrza świata w modelarstwie lotniczym – Grzegorz Boryczko.

Tworzeniem i składaniem modeli, pracownik TAURON Wytwarzanie pasjonuje się od najmłodszych lat.

- Muszę odpowiedzieć, że już od podstawówki byłem stałym bywalcem modelarni lotniczej. Ukończyłem politechnikę na kierunku budowy samolotów właśnie w związku z moim zainteresowaniem. Dobrze wspominam studia. Wszyscy mieliśmy podobne zainteresowania i wiele czasu spędziliśmy w piwnicy akademika sklejając modele – wspomina Grzegorz Boryczko.

Dzięki swojej pasji, nasz bohater miał okazję odwiedzić m.in. Włochy, Mongolię, czy USA. Wszystko to w ramach modelarskich Mistrzostw Świata i Europy. Grzegorz Boryczko od blisko dwóch dekad prowadzi kadrę Polski i jako jej Team Manager odbiera nagrody za drużynowe zwycięstwa Polaków. Jak sam podkreśla, każde zdobyte trofeum ma dla niego szczególne znaczenie.

- W poprzednim roku było to srebro w kategorii F1C i brąz w kategorii F1B. Największym sukcesem jest jednak, zdobyty w trakcie odbywających się w ubiegłym roku Mistrzostw Świata, puchar Challenge France, czyli nagroda dla najlepszej drużyny w klasyfikacji generalnej. Ostatni raz Polacy zdobyli go na mistrzostwach w 1991 roku – podkreśla.

Na co dzień, Grzegorz Boryczko tworzy swoje modele w niewielkim warsztacie, zlokalizowanym nieopodal Elektrowni Siersza w Trzebini.

- Kiedyś prowadziłem w tym warsztacie zajęcia z modelarstwa w ramach klubu „Energetyk”. Teraz odwiedzają go regularnie jedynie cztery osoby, w tym aktualny, wielokrotny Mistrz Polski. Powstał w tym warsztacie model, który na ostatnich Mistrzostwach Europy uzyskał tytuł „Mistera Elegancji” za najlepiej prezentujący się model w powietrzu – mówi Grzegorz Boryczko. - Tak nawiasem mówiąc wykonał go własnoręcznie mój wychowanek, który jest potrójnym wicemistrzem Europy i regularnie zajmuje czołowe miejsca w klasyfikacji Pucharu Świata – dodaje.

Nasz bohater pasjonuje się również paralotniarstwem. W 1991 roku kupił swoją pierwszą paralotnię i na specjalnym kursie zdobył uprawnienia pilota paralotni.

 - Wtedy latało się swobodnie, co było związane z koniecznością wyjazdu w góry, gdzie spędzałem w zasadzie prawie każdy weekend. Najpopularniejszym wtedy miejscem do latania było Skrzyczne w Szczyrku – wspomina Grzegorz Boryczko.

Rozwój tej dyscypliny spowodował pojawienie się napędów paralotniowych, co nie wymagało już wyjazdów w górzyste tereny. W 1999 r. Grzegorz Boryczko stał się posiadaczem napędu do paralotni i po uzyskaniu odpowiednich uprawnień został pilotem motoparalotni. Obecnie – nasz bohater lata nadal, lecz jak sam mówi – z mniejszą intensywnością niż jego młodsi koledzy, których niejednokrotnie sam zaraził pasją. Zapewnia jednak, że „bakcyl latania” pozostał w nim do dziś.

Załączniki

Model F1C
Lost Hills
Mongolia 2015