Najwięcej pracy Pogotowie Energetyczne miało w Małopolsce, gdzie opady były najintensywniejsze. Pracownicy TAURONA usuwali przede wszystkim drzewa, które przerwacały się na linie energetyczne ze względu na podmokły teren. W rejonie Dąbrowy Tarnowskiej drzewo przewróciło się na sieć niskiego napięcia w miejscu, gdzie poziom wody sięgał ok. 2 metrów. Sporo pracy energetycy mają także ze względu na podtopienia urządzeń, m.in. zalane przyłącza kablowe, czy skrzynki energetyczne. Na zalanych ulicach zdarzały się także wyłączenia stacji transformatorowych.
Energetycy przygotowali agregaty prądotwórcze do wykorzystania, gdyby sytuacja powodziowa się pogorszyła. W pełnej gotowości są także brygady energetyków wyposażonych w specjalistyczny sprzęt w postaci podnośników, koparek i dźwigów. Wszystkie te działania są związane z zapewnieniem bezpieczeństwa klientom spółki oraz zabezpieczeniem infrastruktury energetycznej.
Aktualnie w okolicach Tarnowa wyłączonych jest 55 klientów. Są to miejsca, gdzie stan wody jest najwyższy. Pozostałe wyłączenia mają charakter przejściowy i uszkodzenia są usuwane na bieżąco. Przy usuwaniu awarii na obszarze Małopolski aktualnie zaangażowanych jest około 100 pracowników pogotowia energetycznego.